PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



19 lipca 2008

WRAŻENIA PO WERNISAŻU

Czas na pierwsze wrażenia po wernisażu. Obiektywnie stwierdzam, że otwarcie wystawy było niezwykle udane. Przybyli goście z całej Polski: z Krakowa i okolic,
z Warszawy, Szczecina i Lublina. Stawili się także wszyscy uczestnicy wyprawy, poza Ewą, która obecnie przebywa na urlopie. Nasi wspaniali goście sprawili, że wystawa nabrała prawdziwie hinduskiego charakteru. Niemal wszyscy pozwolili zrobić sobie tradycyjną "kropkę" oznaczającą szczęście. Atmosfera była doskonała. Fantastyczna tybetańska muzyka i kadzidełka sandałowe tylko dodały klimatu.

Serdecznie wszystkim dziękujemy za przybycie i docenienie naszego wysiłku.
Dzięki Wam ta wystawa nabrała innego wymiaru!

ZOBACZ INNE ZDJĘCIA Z WERNISAŻU WERNISAŻ NASZ...

Zobacz inne zdjęcia ZDJĘCIA DANIE...


Podczas oficjalnego otwarcia, każdy uczestnik naszej wyprawy zabrał głos. Opowiedzieliśmy nawet historię wypadku i hospitalizacji Piotra. Gości przywitaliśmy tradycyjnym hinduskim pozdrowieniem „Namaste”. Zaplanowaliśmy przekąskę w postaci ryżu z indyjskimi przyprawami, który można było spróbować w tradycyjny sposób, bez użycia sztućców, a na jednej ze ścian wyświetliliśmy film nakręcony podczas wyprawy. Wyjaśniliśmy też znaczenie tytułu wystawy: Przez Indie do Nepalu i z powrotem. Do Indii dotarliśmy samolotem, a później różnymi środkami transportu przedostaliśmy się do Nepalu. I stąd właśnie tytuł wystawy, który ma odzwierciedlać faktycznie odbytą podróż. Wystawa została też podzielona na chronologiczne działy wg kolejności zwiedzania.

Oprawa zdjęć w niekonwencjonalny sposób nawiązuje do różnorodności i kolorystyki Indii i Nepalu. Fotografie umieściliśmy na przepięknych, wielokolorowych materiałach wzorowanych na „sari” – tradycyjnych kobiecych strojach. Tutaj podziękowania należą się Mamie Bartka (mojej Teściowej) i Agnieszce (siostrze Bartka), które kupowały wszystkie materiały i wysłały je pociągiem ze Szczecina. Zdjęcia, dzięki Danielowi Szubelakowi (właścicielowi galerii) są wywołane na specjalnym jedwabnym papierze fotograficznym. Wyglądają naprawdę pięknie. Każda z fotografii opatrzona jest obszernym opisem. Niektóre wydarzenia z wyprawy, a także ciekawostki dotyczące Indii i Nepalu zostały umieszczone osobno w postaci krótkich historii tematycznych. Najbardziej zaskakującym elementem, jest dekoracja w postaci swastyk. Jest to swego rodzaju prowokacja, która powinna uświadomić nam nieznajomość innych, odległych kultur. Swastyki powstały dzięki pomocy Klaudii, naszej koleżanki i dziewczynkom Ani i Kasi, które je pomalowały. Swastyka, dla przypomnienia - jest najbardziej czczonym znakiem i symbolem Indii. Jej indyjska historia sięga 8000 lat, a nam kojarzy się głównie z germańskim znakiem.

W naszym założeniu wystawa ma nie tylko pokazać odmienność innych kultur, ale również pełnić funkcję edukacyjną i zachęcać do podróżowania. Przedstawiliśmy 95 wyselekcjonowanych zdjęć, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dobór tematyki i motywów jest dokładnie przemyślany. Zdjęcia pokazują wszystko – od ludzi i codzienności, poprzez portret, świat zwierząt i zapierających dech w piersiach krajobrazów, aż do śmieci i odpadków cywilizacji.

Z tego miejsca jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy zaszczycili nas wczoraj swoją obecnością i serdecznie zapraszam każdego, kto chciałby choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości i wspólnie z nami przenieść się do dalekich i bardzo egzotycznych Indii i Nepalu.

Wystawa będzie czynna do końca sierpnia od poniedziałku do piątku w godzinach 9 - 17 i w soboty od 9 - 13.



Anna Bucholc prosi o komentarze:

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Kochane Bartki!

Było świetnie! Zdjęcia piękne, wystrój i oprawa robiły wrażenie. A strój głównej bohaterki - po prostu cudo :-) Czekamy z niecierpliwością na kolejne wernisaże.Dziękujemy za zaproszenie.


No i może kiedyś zabierzecie Jarki na wyprawę motocyklową.........

Anna Bucholc pisze...

PEWNIE ŻE TAK I TRZYMAMY KCIUKI WE WTOREK ... jak Jaro zda egzamin to od razu pojedziemy :)