Po południu zeszlismy do Smerka i okazało się, że wszystko jest pozamykane. Chłopaki zostali w Smerku, a my z Bartkiem pojechalismy "stopem" po samochód. Nie wiedziałam, że to takie łatwe i bezproblemowe - widocznie w Bieszczadach ludzie mają więcej zaufania do turystów. Zatrzymał się 6 samochód, a tylko dwa przejechały bez reakcji, pozostali najwyraźniej zabraliby nas gdyby nie brak miejsca. Zjedlismy przepyszny obiadek w Chacie Wędrowca w Wetlinie (goraco polecam - czas oczekiwania makabryczny, ale warto!), a na deser był wielki racuch z jagodami polany miodem i smietaną -mhhmhmhmmm... Udało nam się złapać nocleg w Leniczówce, było ciężko, więc najwyraźniej w Bieszczady na weekend warto zrobić rezerwację. W niedzielę zrobilismy super traske z Ustrzyk niebieskim szlakiem na Wielką Rawkę, potem zeszlimy do doliny z przerwą na obiadek w super schronisku pod Małą Rawką, a później wyskrobalismy się na Połoninę Caryńską i zeszlismy do Ustrzyk. Pogoda mozna opisać nowoczenie - "mega miazga". Na szczytach "wiało" jak w kieleckim, ale poza było naprawde miło. Zeszlismy w sam raz, kiedy słonko już zachodziło. Prawie 8 godzinną trasę zrobilismy w 6 godzin, a no koniec już z samochodu zobaczylismy stado saren z pięknym jeleniem. niestety droga z Krakowa w Bieszczady i z powrotem jest strasznie uciążliwa. To ok.200km, a jedzie się min.4 godziny - ale i tak WARTO!
Zobacz inne fotki BIESZCZADY JESIENIĄ I 31 URODZINY |
Anna Bucholc prosi o komentarze:
3 komentarze:
Aniu! Siedzimy z Wojtkiem i rozkoszujemy sie czytajac wpis z Bieszczadow, saczac porto, i ogladajac calego Twojego bloga, Maciejowi sie podoba:) Maciej zdjecia wstawi do albumu, Wojtek opublikowal monataz fragmnetow filmowych na YouTube (masz zaproszenie w skrzynce subskrybcji). Tak czy siak super wyjazd i czekamy na kolejne! :)
Ale dzielni z Was "chodziarze"-i widać ,że już wprawieni.Dobrze,że trenujecie już wersje emeryckie-jak tylko będziecie mieli takie miejsca do spacerów ,to życzę Wam szybkich emerytur.
A "bieszczadzkie anioły" to te moje?Bo mam ten utwór,tylko nagrany z obcymi wedrowcami .Czy zbieg okoliczności?
Bieszczady i zgrana ekpia to z pewnością dobra zabawa.
Prześlij komentarz