PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



01 grudnia 2010

BACÓWKA POD GORCEM

Biała, śnieżna polana pod rozgwieżdżonym granatowym niebem. Oddalamy się niespiesznie od ciepłej Bacówki pod Gorcem. Śnieg skrzypi pod butami, a w świetle latarek wyraźnie widać mały żółty namiot rozstawiony na 'wygwizdowie' specjalnie na tę okoliczność. Na początku euforia - wciąż rozgrzani upojnym wieczorem w Bacówce i opowieściami o dalekich i barwnych podróżach, wślizgujemy się do śpiworów. Jest ciepło, niemal gorąco. Po chwili, kiedy emocje opadają zaczynamy zdawać sobie sprawę, że w namiocie robi się zimno. Cienka warstwa materiału dzieli nas od mroźnej nocy i nie jest w stanie kumulować ciepła oddawanego przez nasze rozgrzane piecem ciała. Stare karimaty pozostawiają wiele do życzenia i mimo ciepłych śpiworów chłód ciągnie od spodu. Bacówka na szczęście jest blisko, ale nawet przez myśl nam nie przejdzie żeby wracać. Temperatura wewnątrz namiotu spada do -8, ale czujemy tylko lekki dyskomfort. Kręcimy się aż do rana rozentuzjazmowani tym, że się uda, że będziemy niezależni od schronisk i chat, że od teraz będzie można wyruszyć w trasę i spać tam, gdzie będzie się chciało. Słoneczny poranek i widok na przyprószone śniegiem Tatry jest jak nagroda za podjęcie pierwszej próby. Dla nas rozpoczyna się nowy etap - a wciąż padający śnieg, który dla innych jest utrapieniem i powodem zmartwień jest jak obietnica. Kolejna mroźna zima i wolność - w pełnym tego słowa znaczeniu.

p.s. Dziękujemy za zaproszenie na "Slajdowisko" - Wasza Bacówka jest fantastyczna...

5 komentarzy:

Nomad pisze...

O jak fajnie. Mnie się marzy w zimie wypad z domu pieszo przez pustynię Błędowską. Tylko jak dzień będzie dłuższy. Jakie macie śpiwory? Ja planuje zakup takiego yeti -25 -35 max.

Anna Bucholc pisze...

Na razie nie mamy ;) zamówiliśmy cumulusa - komfort -24 dla mnie i -17 dla Bartka.
Przy zakupie dwóch dostaliśmy rabat 7% - na forach mają dobrą opinię, a przede wszystkim mają puch gęsi 96/4 i sprężystość puchu 850 - podobno to dużo i dobrze - jak sprawdzę, dam znać. (spaliśmy w pożyczonych, starych śpiworach puchowych bez określonych parametrów, ja testowałam nowy śpiwór Grześka marmot komfort -10 i wszystkim było ciepło)

Nomad pisze...

Zastanawiałem się nad HiMountain ale są masakrycznie drogie. Cumulusa widzę, że w rozsądniejszych cenach.

Wojciech Olchowski pisze...

super ze testujecie! wolnosc zima z namiotem i nartami to chyba bedzie maks co mozna chciec, poza szlakiem... ja sie pisze juz na marzec jesli chyba Finlandia, albo przyszla zima gdziekolwiek
co zabawne ja tez spie teraz pod spiworem z gesim puchem, ma tylko napisane cos 800, przy zakupie cos pamietam ze od -20, ale zabawne jest ze spie pod nim w tropiklanej Wenezueli, wziolem w koncu tylko jeden spiwor wychodzac z zalozenia ze mozna sie odkryc, ale okazuje sie ze autobusach i klimatyzowanych pokojach jest jakies 19 stopni i spiwor jest ok, a co ciekawe ogolny komfort spania jest tak wysoki ze nawet w cieple spi sie lepiej niz pod syntetykiem (tanim bo taki zawsze mialem)

aha moj spiwor to podobno North Face, ale kto to wie, moze to podrobka, bo kupiony w Darjeling w Indiach... dzieki Ira ;)

Anna Bucholc pisze...

maks to Chamonix piękny zjazd na nartach i skok ze skały ze spadochronem - ale to dopiero za 10 lat jak się w ogóle nauczę jeździć i skakać... ale fajnie wiedzieć, że śpiwór puchowy przyda się w Wenezueli...