PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



07 maja 2013

W POSZUKIWANIU ŁOSIA

No tak to jest w dobie facebooka, każdy wie gdzie kto jest, a blog schodzi na dalszy plan...
Ta dziwna dwuetapowa majówka sprawiła, że przed domem wygląda już nie jak na placu budowy, a do garażu da się nie tylko wejść bez potknięcia, ale nawet coś znaleźć! W sobotę pogoda się poprawiła i wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do puszczy, która ma swoje mroczne tajemnice... W blasku słońca przy tak nagłym, wiosennym wybuchu zieleni bagna otaczające szlak wyglądają malowniczo, ale nikt by nie chciał znaleźć się tam ciemną nocą... Czarna, mulista i tajemnicza woda kryje w sobie jadowitego ssaka! Jest to rzęsorek rzeczek, który paraliżuje zdobycz toksyczną śliną. (trochę to przypomina dowcip o teściowej ;)) Przy mogilnym mostku kupka gałęzi zaznacza miejsce popełnionego tu przed wiekami morderstwa! Pewien wędrowiec zatrzymał się w miejscowej oberży na nocleg. Skoro świt zebrał się w dalszą drogę. Ukryty przy mogilnym mostku czekał na córkę gospodarza, która w niedzielny poranek wybrała się do kościoła w Łomnej. Napadł na dziewczynę, obrabował i zabił, ciało pospiesznie zakrywając gałęziami. Do dziś w tym miejscu okoliczni mieszkańcy i turyści kładą gałązki na znak pamięci. Ale jak to w życiu trzeba ruszać dalej...


























Zadowoleni z wycieczki ruszyliśmy do sąsiedniej wsi na ognisko. Za namową gospodyni wracaliśmy 'na skróty' przez las, żeby w nocy poszukać łosi...  Skończyło się jak to zwykle bywa - sami zostaliśmy upolowani jak łosie pękniętą miską olejową... 

Brak komentarzy: