PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



06 września 2010

Zawieszeni na czubku


Barcelona. Spimy u Jacka na balkonie - na 18 pietrze :) moja Tesciowa nie lubi wysokosci-powiedziala mi ze jak sie kladzie u Leszka na 10pietrze to czuje sie jakby byla zawieszona na czubku gory. Ja tez sie tak poczulam wiedzac, ze 10cm za moja glowa jest 57m przepasc. Tylko ze mnie sie podobalo-wiec problem wysokosci mam juz z glowy. Prot wyliczyl ze z balkonu lecialoby sie 3,5sekundy. Barcelona dla nas niegoscinna. Volvo parkuje w podziemnym garazu wiec rowery bezpieczne. Kamper jest za wysoki i po pierwszej nocy na ulicy zostal przeszukany - oba zamki uszkodzone ale nic nie zginelo. Park Guell atrakcyjny jak na turystyczne miejsce. O zwiedzaniu Barcelony jeszcze napisze :). Ekipa w calosci i dzis wyruszamy dalej...

1 komentarz:

Nomad pisze...

No co za kolega, żeby gości na balkon... :) Swoją drogą ja to bym się chyba przywiązał na wypadek, jakby mi się spacerów przez sen zachciało.