PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



28 lutego 2010

POD PILSKO Z HALNYM

Ech nie ma się co oszukiwać - śniegu jak na lekarstwo i ocieplenie - ten sezon nie jest przyjazny dla skiturowców. Dzisiaj pogoda dopisała, ale za to tak wiało, że wyciągi krzesełkowe na Pilsko były zamknięte, a na Hali Miziowej wiatr zepchnął nas w dół po bryłach lodu i kamieniach. Nie było używania i białego szaleństwa. Dwa razy zjechaliśmy stokiem, sprawdziłam narty (świetnie się skacze) i wróciliśmy do domu w niezbyt dobrych humorach. W przyszłym tygodniu Kondratowa i już teraz zaczynam modlić się o śnieg.

Bartek znalazł na jednej ze stron skiturowych świetny opis pierwszego razu...

"Widzę go, jak stoi obok trasy, nad pięknym polem puchu. To pierwszy raz. Tak, teraz. Teraz albo nigdy. Nadeszła chwila wyzwolenia. Kolega stoi już kilkadziesiąt metrów niżej, widać jego równiutki szlaczek w świeżym głębokim śniegu. To nie może być trudne. Tylu słabszych narciarzy doskonale daje sobie radę poza trasami. A on już przecież jeździł na znacznie bardziej stromych stokach! To nie może być takie trudne - uważnie patrzy, jakie tamten wykonywał ruchy, w sumie niezbyt odmienne od narciarstwa trasowego, najwyżej nieco bardziej zadbane… Jeszcze chwila namysłu…

Ten na dole macha i coś krzyczy. Też do niego macha, dodaje sobie otuchy cichym Dawaj!…, po czym rusza. Jedzie na wprost, bardzo szeroko, zostawiając ślad szyn kolejki wąskotorowej. Dwa czy trzy razy usiłuje skręcić, bezskutecznie. Po paru szarpnięciach, uspokaja się, ustawia (tak, wyraźnie układa) pozycję do nieco dłuższego skrętu i… przelatuje przez dzioby, lądując głową głęboko w śniegu. Po parunastu sekundach wygrzebuje się, ma śnieg w goglach, w czapce, w kurtce. Odniósł porażkę. Co gorsza, odniesie ich jeszcze sporo, zanim zrozumie prawa świata istniejącego poza trasami."

Cudowne i takie prawdziwe...

1 komentarz:

Nomad pisze...

U mnie też już cały śnieg stopniał. Słyszałem jednak dziś jakieś pogłoski o powrocie zimy w przyszłym tygodniu.