PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



21 października 2008

WIELKA FATRA

Piękna złota jesień zmusiła nas do ruszenia się z domu. W zasadzie wydawało się, że to może być ostatni ładny weekend. Wybralimy Wielką Fatrę ze wzgledu na przepiekne połoniny, no i oczywicie odległosc od Krakowa... Wyruszylismy w piątek - Magda. Lucek, Grzesiek i my - i od soboty zaczeła się wedrówka z przygodami. Po 6 godzinnej trasie dotarlismy do chaty pod Borysowem i dowiedzielismy się, że nie ma noclegu, ani na pryczach, ani na podłodze. Była godzina 17.00. Z resztą Pani w okienku, jakas taka dziwna, w ogóle nie przejeła się tym, że będziemy musieli schodzić po zmroku. No nic, jak na prawdziwych wędrowców przystało, postanowilismy zjesc i pójsc dalej. Niestety, zupe dostała tylko Magda, bo Pani zamknęła okienko z powodu przerwy, wiedząc, że wszyscy w kolejce muszą schodzić na dół. Ciepłą zupę zlała z powrotem do gara i nawet jej powieka nie drgnęła na nasze protesty. Nie było wyjscia, Madzia podzieliła się zupą, zjedlismy suchy prowiant i ruszylismy dalej (traska jedyne 3 godziny). Z początku troche źli, ale był taki piekny zachód słońca i tak fantastyczna traska w dół, że nawet jestesmy gotowi jej podziekować za nieuprzejmosć. Szczególnie, że w pobliskiej knajpie poznalismy Mysliwego, który za 1500 koron udostępnił nam drewnianą chatę z pełną infrastrukturą, kominkiem, prysznicem z gorącą wodą i darmowym bilardem. Nagralismy się za wszystkie czasy i żadne z nas nie zamieniło by tego na chatę pod Borysowem, gdzie nie ma wody i prądu :). W niedzielę pojechalimy pociągiem do Teplic i spędzilismy dzień w stylu emeryckim - na leniwym spacerowaniu po parku i prażeniu w słońcu starych kosci w miejscowych knajpkach. Teplic nie polecam, za to Fatra jesienią jest naprawdę piękna.

Anna Bucholc prosi o komentarze:

Brak komentarzy: