PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



12 lipca 2008

KONCERT NELLY - WZNOWIONY



Dzisiaj Poznań nie nazywa się Poznań tylko Nelly Furtado. Wszyscy żyją koncertem – szczególnie, że pada. Jest wielki problem z kupieniem peleryn, ale właśnie dzwoni Antek – kupił 10 sztuk – NASZ BOHATER. Kupił szare, ale korektorem napiszemy NO MORE RAIN!!! Albo NELLY – I LOVE YOU (ten napis rezerwujemy dla Olimpii). Oli jest taką fanką, że na koncercie z wrażenia aż się nie rusza – mówi Piotrek i chyba zaraz oberwie .Jest 15.00, a my przez cały dzień słuchamy serwisów informacyjnych i trzymamy kciuki, żeby nie odwołali koncertu z powodu deszczu. W necie pojawiły się nieprawdziwe informacje na temat koncertu – różne serwisy (miasto poznań, plotka, mmpoznań, poznań, muzyka onet, interia) podają, że Nelly odwołała koncert w Moskwie, inne, że koncert ma być jutro. Podają też, że wracając z koncertu skandowaliśmy Nelly oddaj pieniądze lub Nelly nic się nie stało, a tymczasem ludzi krzyczeli Nelly Nelly i śpiewaliśmy I like the rain :). Wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni i mieli nadzieję, że Nelly dzisiaj zaśpiewa. Piotrek martwi się teraz że nie zdążymy, albo zapomnimy tych przemoczonych biletów. Zaraz wychodzimy tylko jeszcze teraz pizza przyjedzie – znaczy za 50min do godziny. BO WSZYSCY FANI DZISIAJ PIZZE JEDZĄ!! Fajnie mamy dwa koncerty Nelly w cenie jednego. Pitera martwią mokre buty, chyba będzie musiał iść w sandałach. A w sandałkach nie da się tak skakać… Mamy mokre buty, spodnie, koszulki. Wszystko mokre. Bartek mówi, ze weźmiemy takie malutkie worki na buty, i na ręce, a najlepiej do tego duże i wejdziemy do środka. A na górę pelerynki od Antka. Ciekawe jak tam Iza i Olek. Wczoraj ich zgubiliśmy przy tramwajach, ale dzisiaj na pewno znowu się spotkamy.

Nelly, podejście drugie już dziś!
O godzinie 18.00 nad Maltą ponownie wystąpi Nelly Furtado! Wczoraj miał odbyć się pierwszy i jedyny w Polsce koncert światowej sławy piosenkarki pop. Niestety, po trzeciej piosence burza rozpędziła wszystkich do domu, impreza została odwołana. Bilety z wczoraj zachowują ważność i są przepustką na dzisiejszy koncert.

A TAK O WCZORAJSZYM KONCERCIE PISZĄ NA TUTEJ.PL - ZDJĘCIA TEŻ OD NICH

Koncert zaczął się zgodnie z planem. Patrycja Markowska doskonale znała swoją rolę i nie przedłużała występu. Całkiem udanego, zapewne dzięki odpowiedniemu repertuarowi, na który złożyły się największe hity artystki. Polska gwiazda zeszła ze sceny przed godz. 21. Oczekiwanie na Nelly Furtado trwało około pół godziny. W tym czasie niebo nad jeziorem maltańskim powoli przybierało złowrogi odcień. Jednak żądna wrażeń publika zdawała się tym nie przejmować. Kanadyjka rozpoczęła koncert od dwóch piosenek ze swej debiutanckiej płyty „Whoa, Nelly”. Fani wraz z artystką odśpiewali refreny „I’m like a bird” i „Turn off the light”. Podczas występu Nelly towarzyszył czteroosobowy zespół tancerzy. Po owacjach przyszedł czas na trzecią piosenkę – singiel „Powerless” z płyty „Folklore”. I rzeczywiście wokalistka okazała się bezsilna. Podczas konferencji prasowej zapowiadano zresztą, że trzeci utwór będzie wyjątkowy. Nelly musiała ustąpić największej gwieździe wieczoru – burzy z piorunami! Klimat i środowisko pokazały na co je stać. W okamgnieniu na publiczność i scenę spłynęły litry wody. Niektórzy zaczęli w popłochu uciekać z Malty. Reszta schroniła się pod parasolami, ściskając się jak najmocniej. Humory jeszcze dopisywały, mimo dramatycznej sytuacji. Po kilkunastu minutach pogoda uspokoiła się na tyle, że zaczęto sprzątać na scenie i przygotowywać ją do powtórnego koncertu. – Wy się nie poddaliście, i ona też nie - wykrzyczał do publiki Artur Orzech, zapowiadający koncert. Jednak po kilku minutach deszcz powrócił, a nad jeziorem rozszalała się burza. W pewnym momencie piorun uderzył w pobliże głośnika znajdującego się po lewej stronie sceny. Gdy na zalanej deszczem estradzie ponownie pojawił się Artur Orzech, nie udało już się uruchomić mikrofonów. Na migi pokazał publiczności, że koncert na dziś się skończył. Tłum ruszył więc do domów, skutecznie korkując na kilkadziesiąt minut rondo Śródka. Organizatorzy zapewnili, że koncert Nelly Furtado odbędzie się w innym terminie, a bilety na dzisiejszą imprezę nie tracą ważności. Koncert Nelly Furtado odbędzie się 12 lipca o godz. 18.00 nad Jeziorem Malta. Bilety z dnia 11 lipca zachowują swą ważność.

Anna Bucholc prosi o komentarze

1 komentarz:

janina kujda pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.