ZOBACZ WSZYSTKIE Z thirulley temple |
Strasznie twarde te stoły, bo drewniane i okropnie się czowiek śizga, bo cały jest wymazany olejkami. Masaż super - dwie młode dziewczyny (17 i 20 lat) masowały mnie synchronicznie przez godzinę - włącznie z głową, a potem wsadziły do takiej niby sauny - tylko, że z głową na wierzchu. No i po masażu to my już byliśmy takie dętki, że wróciliśmy do domu. I to była pierwsza niespodzianka.
Druga to taka, że zmusiliśmy się do wstania o 6 rano i pojechaliśmy do świątyni, która uznawana jest za jedną z najstarszych na subkontynencie (podobno ma aż 6.000 lat - nie wygląda - obecnie w renowacji). W drodze - nie do wiary - pod koła autobusu wyskoczył z lasu dziki słoń!!! Wszyscy byli w szoku - przebiegł przez jezdnię, obrócił się, popatrzył na nas i zniknął w lesie.
ZOBACZ WSZYSTKIE Z thirulley temple |
Z sześciu zdjęć wyszło mi tylko jedno - ale śliczne ;). Na terenie świątyni było mnóstwo małp. Zwiedziliśmy okolicę i wróciliśmy do Kalpetty, bo po południu był zaplanowany najwyższy szczyt tutaj: Chembra Pick (2100m n.p.m.), ale w międzyczasie rozpadał się deszcz. Dojechaliśmy na miejsce - rozpętała się burza - niezrażeni wzięliśmy rykszę, a wszystko to tylko po to żeby się dowiedzieć, że nie dostaniemy pozwolenia, bo można wchodzić do parku tylko do 14 ;). Właśnie siedzimy w pokoju, zajadamy pysznego ananasa, w łazience mieszka największy pająk jakiego w życiu widziałam, a za oknem szumi padający deszcz. W przewodniku jest napisane, że jest to najsuchszy okres w roku i z Wojtka obliczeń wynika, że nie powinno teraz padać dłużej niż przez pół dnia - to już do teraz pada dłużej...
Trzecia niespodzianka to rozszyfrowanie Udupi - to misteczko słynie z pysznej, czysto wegetariańskiej kuchni Bramińskiej. Każda restauracja w regionie, chcąca być bardziej prestiżową dodaje w nazwie Udupi. Jak to się mówi? Nie oceniaj po pozorach - z tymi świętami to w końcu też nie tak, że Udupi, tylko że tęskno było ;)
Krótkie streszczenie z przewodnika - cytuję to co Wojtek przetłumaczył:
"z książeczki o regionie; Światynia Thirunelli oficjalnie jest poświęcona Brahmie dla Wisznu w jego formie Chaturubhuja. Uznawana w świecie za jedną z dwoch świątyń plemienia adivasis, w istocie została założona przez osadników Hindu z pomocą Braminów. Jednakowoż plemię adivasis zostalo dopuszczone do kultu w tej świątyni." bla bla bla... (strasznie to wszystko skomplikowane) - teraz info z przewodnika - uznawana za jedną z najstarszych na subkontynencie posiada starożytne i przepiękne filary z bogato rzeźbionego kamienia, umiejscowiona jest między siejącymi kropelkami, okrytymi mgłami szczytami ;) - strasznie się śmiejemy - jest zapierającym dech w piersiach miejscem - (Wojtek: 'nie wiem co to słowo znaczy') - (po chwili namysłu) - chyba; bez względu na to w co wierzysz.
kolejne zdjęcia: Święta w Indiach i tribal school oraz SYLWESTER
4 komentarze:
Proszę o dokładne namiary -lecę na ajurwedyjski masaż .Tylko żeby tego pająka tam już nie było!!!!:))
Po ubiegłorocznych moich wakacjach, tak sobie myślę, że jakbym pojechał na sahare. Pewnie by tam tydzień lało. W ogóle ostatnio ciągle na mnie leje. Nawet w zimie zamiast śniegu deszcz.
istotnie Aniu to wspaniały Wasz skok w 2010r.pomysłowe ,nogi na plaży ,w tym coś jest.a słonik był na szczęście.danuta
Na taki masaż to też chciałbym się załapać...
Prześlij komentarz