PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



18 lutego 2010

INDIE - PRZYSZŁOŚĆ ŚWIATA

Potęga kraju tkwi w narodzie. Indie to wolny, demokratyczny kraj zamieszkiwany przez 1/5 ludności świata.

Postawili na edukację. Młodzi ludzie piszą prace magisterskie po angielsku, w szkołach podstawowych uczą się programowania C++. Gęsta sieć szkół krajowych i międzynarodowych pokrywa każde większe miasto. Ambicje sięgają zenitu, dziewczynki uczą się na inżynierów i lekarzy, chłopcy marzą o karierze w branży IT, bankowości, czy administracji – najchętniej za granicą. Kiedy zdałam sobie sprawę z wielkości tego rynku i jego wciąż niewielkiego stopnia nasycenia oraz z kierunku w jakim zmierza gospodarka – włos zjerzył mi się na głowie. Gospodarkę Indii napędza rynek wewnętrzny (65%). Już dziś Indie są potęgą w zakresie informatyki i zajmują pierwsze miejsce na świecie w rodukcji filmowej. Centrum rozwojowym sektora IT i nową wizytówką Indii jest 12-milionowe Bangalore - miasto, gdzie działają czołowi światowi inwestorzy tej branży – tu np. powstają najnowsze produkty Adobe. Światowe centrum rozwoju technik komputerowych zatrudnia ponad 150 tys. informatyków, więcej niż w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej.

Indie cieszą się jedną z najbardziej rozwiniętych i najdłuższych sieci kolejowych na świecie liczących ponad 63tys km. W obsłudze kolei pracuje 1,5mln ludzi i dziennie przewożą 12mln pasażerów (czyli 1/3 polaków!). W każdym pociągu, którym podróżowaliśmy wszystkie miejsca były zawsze zajęte, z nadmiarem czyli zazwyczaj na trzech możliwych miejscach siedzi 5 osób i całe mnóstwo stoi. Do Madurai np. w jednym 8 osobowym przedziale siedziało razem z nami 18 osób, a w osobowym do Kottyam w jednym wagonie dla 90 osób jechało ok300 – wszyscy oglądali film na tv lcd podwieszonym do sufitu (tak, tak w pociągu podmiejskim!). Usługi transportowe to domena Hindusów. Nie dysponuję danymi dotyczącymi ruchu autobusowego, ale wiem, że tym środkiem transportu można się dostać zawsze i wszędzie. Z 1,7mln Coimbatore do Madurai (to 220km – 5godz. jazdy) autobusy odjeżdżały co 10min przez cały dzień – wszystkie pełne. Osobowe w małych miejscowościach po prostu jeżdżą – nawet rozkład niepotrzebny – wychodzisz na ulicę, łapiesz i masz – tak to działa. Nigdy nie zdażyło się nam czekać na autobus dłużej jak 5 min. Tylko pozazdrościć, chociaż stan techniczny, a przede wszystkim wygląd pozostawia wiele do życzenia. Chociaż Bartek zastanawiał się jak to jest, że wszystkie te autobusy mają pewnie ze 30lat, a żaden nigdy się nie zepsuł, a co dziwniejsze jakie mają silniki skoro pokonują makabryczne przewyższenia w takim upale, stoją w korkach i się nie przegrzewają.
Poprzednim razem widziałam Indie zupełnie inaczej – teraz wiem, że nie należy niczego oceniać po opakowaniu. Doświadczenie uczy, że zazwyczaj rzeczy nie wyglądają tak jak się początkowo wydawało. Kiedyś napisałam, że Indie to kraj kontrastów – takie ładne zdanie – tylko co oznacza? Indie to 27 w zasadzie odrębnych stanów z wewnętrznym zarządzaniem. Nieformalnie, a pod względem stopnia zamożności, wykształcenia, sposobu żywienia dzielą się w uproszczeniu na Indie Północne i Południowe. Wbrew obiegowej opinii Indie nie są krajem bardzo biednym. Według danych Banku Światowego są dziś na 10 miejscu rankingu Panstw o najwyższym produkcie narodowym brutto. Trzeci najbogatszy człowiek na świecie Lakhsmi MITTAL – światowy „król stali” - pochodzi z Kalkuty. Pod względem siły nabywczej Indie zajmują czwart miejsce na świecie, ale wszystko to nie przekłada się na poziom życia przeciętnego Hindusa. W każdym miejscu w Indiach można znaleźć ludzi skrajnie biednych i skrajnie bogatych. Jest brudno, ale to tylko kwestia czasu i edukacji społecznej. Połowa ludności żyje z rolnictwa, wciąż jeszcze bardzo zacofanego technologicznie i przez to mało efektywnego. W społecznościach wiejskich powszechny jest analfabetyzm (prawdopodobnie 1/3 ludności nie umie czytać i pisać, ale to się szybko zmienia) i wysoki poziom bezrobocia. 26% ludności żyje poniżej granicy ubóstwa. Liczbę niedożywionych szacuje się na ok. 400 mln. Powszechnym problemem w Indiach są warunki sanitarne - deficyt wody, brak instalacji sanitarnych i oczyszczalni ścieków. Wciąż jednak jest to kraj rozwijający się, którego przyszłość niewątpliwie jest świetlana.

korzystając z ogromnej ilości wolnego czasu zrobiłam też filmik z RASTY z ZAĆMIENIA SŁOŃCA i z GRUZJI

3 komentarze:

Nomad pisze...

No nareszcie zobaczyłem film z Gruzji. Inne też fajne.

Wojciech Olchowski pisze...

pieknie strescilas nasze rozmowy z Indii :), INDIA IS GREAT!

Anna Bucholc pisze...

nie starczyłoby mi pojemności bloga, gdybym chciała streścić nasze rozmowy z Indii ;)