PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



15 sierpnia 2009

Prysznic z Naddniestrzem w tle


Mamy za soba 1176km, 4 dni, 23h jazdy, czyli średnia prędkość aż ok 50 na godz.:) dzis wyruszyła tez pozostała czesc drużyny - jedni z Krakowa, drudzy z Bukaresztu. My juz jutro dotrzemy do Odessy i tam bedziemy czekac na pozostałych, a we wtorek wsiadamy na prom. Za soba mamy juz pierwsze naprawy w obu motorach pękła linka hamulcowa. Nasz załatwiły kręte i strome drogi ukraińskie, a Kaśka padła po 50km od bukaresztu. Dzis przyszedł tez czas na pierwsze mycie jest super - teraz raczymy sie gruzińskim winem, a obóz założyliśmy na wzgórzu z widokiem na Granice z Nadniestrzem-tym razem nie próbowaliśmy przekraczać granicy :)

2 komentarze:

Wojciech Olchowski pisze...

no i cisza... i jak tu sie nie martwic ze jedziecie w takie strony... ale mysle ze to dlatego ze cieszycie sie swoboda i moze juz nieprzetartymi szlakami :)

J.K. pisze...

Czekam na notatkę: prysznic z Wawelem w tle;)