Zagralismy w reklamie telefonii komorkowej - virgin zamiast w filmie, ale poznalismy druga co do popularnosci supergwiazde Indii - nie pamietam jak sie nazywa, ale bylo sporo gapiow ;). Zarobilismy okragly 1000 i byly to chyba najciezej zarobione pieniadze w zyciu. Caly dzien na planie zdjeciowym, straszliwy upal - swiatlo naprawde bardzo grzeje i kazda scene trzeba powtarzac kilka, a nawet kilkanascie razy. Zeby bylo smiesznie zagralismy w roli ... turystow ;). Oprocz nas byly jeszcze dwie pary - nazwane przez naszego menadzera - bialymi - jak my - i chyba po raz pierwszy w zyciu ktos mnie nazwal bialym czlowiekiem. Nie bylo bardzo zle - mielismy specjalna wode dla turystow - czyli z oryginalnie zamknietymi kapslami i dostalismy pyszny obiad. Moglismy sie przebrac w takim wozie jak na filmach pokazuja, ale okazalo sie ze nie trzeba nas przebierac, ani malowac, o dziwo, wygladalismy dokladnie tak jak turysci ;).
dzisiaj za chwile idziemy na dworzec i spedzimy w pociagu ponad 20 godzin. Nastapila kolejna zmiana planow - jednak jedziemy do Kerali, a nie na Goa - a Wojtek dostal tel.komorkowy wiec juz bedzie z nim kontakt. On przyleci samolotem z Delhi (za 600zl) i jesli wszystko dobrze pojdzie to spotkamy sie ok.20.12 w Kumbli - miejscowosci zapomnianej przez turystow - nawet jej w naszym przewodniku nie ma, az sami jestesmy ciekawi jak tam bedzie. Nastepny wpis nie wiem kiedy...
pozdrawiamy i czekamy na wasze komentarze. Arturowi dziekujemy za wykupienie ubezpieczenia - teraz czujemy sie bezpieczniej ;).
p.s. a jak tam sezon narciarski w Polsce?
3 komentarze:
To jak wrócicie będziecie z dumą rozdawać autografy jako gwiazdy telewizyjne :) ale czad. Pozdrawiam
Fantastyczna przygoda, świetny spontaniczny wyczyn i już po pierwszych dniach pobytu jest o czym opowiadać :)
Szkoda tylko, że nie możemy zobaczyć tego filmu. Ciekaw jestem jakimi jesteście dobrymi aktorami...:):):)
Prześlij komentarz