PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



07 października 2016

come back

W kraju zawierucha - nie tylko ziąb nagły i pierze deszczem, ale przede wszystkim ludzie na ulicach, wewnętrzne podziały, ksenofobia i demagogia, w której już nawet politycy przestali się orientować. Ja tymczasem znów oddycham spokojnie, depresja odeszła, albo czai się gdzieś w zakamarkach, ale nie jest już towarzyszką codzienności. Wakacje za nami, a wraz z jesiennymi liśćmi przyszła chwila spokoju. Powoli kończymy wszystkie rozpoczęte sprawy i aż strach się zabrać za zaległe posty i prezentacje sprzed ponad dwóch lat. Zaniedbałam tego bloga, ale na usprawiedliwienie przed samą sobą przyznam, że to tylko w kwestiach publikacji. Wszystkie wspomnienia spisuję na bieżąco. Tyle się dzieje, że nawet najwspanialsze chwile zacierają się i mieszają niesione niespokojnym wiatrem wydarzeń. Odpisałam na wszystkie zaległe maile, a teraz piję poranną kawę i uśmiecham się do siebie. Bilety na czerwcowy koncert Coldplay kupione, Chris cichutko w tle nastawia mnie do wzięcia się do pracy, a dziś jest dzień piżamy i nadrabiania zaległości. Taki cichy i spokojny dzień. Tylko czekać, aż znów coś się wydarzy...

Brak komentarzy: