PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



01 lipca 2013

Żelazny Avatar i nurkowanie w sierakowskich jeziorach

Dawno, dawno temu (będzie już pewnie z miesiąc) za wieloma kilometrami asfaltówki, a nawet autostrady, odbył się w Sierakowie Triathlon. Oczywiście my nie startowaliśmy w zawodach, ale w ramach strefy kibica zrobiliśmy dwa fajne nurki w jeziorze Jaroszewskim i Chrzypskim (polecam tylko to drugie, bo w pierwszym nie ma nic oprócz piachu;)) W zawodach brało udział 800 zawodników. Nasz Żelazny Avatar Grześ zajął 326 miejsce w generalce, 150 w swojej kategorii wiekowej - wyprzedził 27 zawodników + 8 tych, którzy nie dotarli do mety. Pływał 55 minut i 10 sekund, przesiadał się na rower przez 10 minut i 2 sekundy, rowerem jechał 3 godziny 15 minut i 48 sekund, zsiadał z roweru w 3 minuty i 10 sekund, biegł 2 godziny 28 minut i 55 sekund -z czego co najmniej 30 sekund wiązał sznurówkę ;) - co dało łączny czas 6 godzin 53 minuty i 35 sekund!!! czyli 1 godzinę, 6 minut i 25 sekund przed czasem. Wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla ludzi, którzy mogą wykonać taki wysiłek. My byliśmy zmęczeni samym kibicowaniem, nie sądzę żebym mogła przebiec 20km, nie mówiąc już o tym, że wcześniej przejechałabym 90km i przepłyneła 2km ;))

Brawo Grześ!

Brak komentarzy: