Zobacz inne fotki z trasą rowerowego maratonu krakowskiego |
Wczoraj wycieczka rowerowa przedłużyła nam się odrobinę. Pogoda była cudowna i wybraliśmy trasę maratonu krakowskiego - do Tenczynka. Jechało się super, ale w drodze powrotnej zgubiliśmy się w lesie i pojechaliśmy zielonym szlakiem, aż do Woli Filipowskiej. Niestety było już późno, a spieszyliśmy się na imprezę, więc wracaliśmy najkrótszą możliwą drogą - główną krajową 79. W rezultacie zamiast zaplanowanych 70km, przejechaliśmy 90, a na imprezę spóźniliśmy się prawie 2 godziny :). Za to poczuliśmy się jak prawdziwi maratończycy...
Od trasą rowerowego maratonu krakowskiego |
Dzisiaj znowu wybraliśmy się na rower. Z dwóch powodów: po pierwsze pogoda - ponownie świetna, a po drugie trzeba było rozgonić zakwasy ;). Już po wyjechaniu z garażu okazało się, że z nogami nie ma żadnego problemu, za to z siedzeniem - owszem... W ciągu kilku godzin, jak na niedzielnych rowerzystów przystało, zwiedzaliśmy Kraków. Były lody na Starowiślnej i obiadek na Szerokiej. Spojrzeliśmy na Kazimierz z innej perspektywy, ale muszę przyznać, że to moja ulubiona dzielnica. Po powrocie do domu wygrzebaliśmy model statku (ten który miał czekać na przeprowadzkę) i zaczęliśmy sklejać - to niechybnie znak, że nadchodzi zima.
Anna Bucholc prosi o komentarze:
2 komentarze:
No niezła trasa. Kondycja na wysokim poziomie. Ale widzę, że zjazd z Kleszczowa asfaltem. Polecam na drugi raz wąwozem, tak jak trasa maratonu. Adrenalina podskoczy.
Do Kleszczowa zjeżdżaliśmy wąwozem Zbrza, tak jak trasą maratonu, a tam jest jeszcze jakiś inny zjazd? Kłania się nieznajomość okolic - mamy przewodnik Pascala, ale z niego korzysta się bardzo źle. Poleciłbyś coś innego? Mamy mapy z zaznaczonymi szlakami rowerowymi, ale szlaków przybywa i szybko tracą ważność...
Prześlij komentarz