
Wczoraj spędziliśmy upojny wieczór w Tokaju. Chłodzilismy sie winem w klimatycznej knajpce. Przez caly dzien jechaliśmy w ponad 30 stopniowym upale i dziwiliśmy sie ze taka pogoda we wrześniu. I pewnie dlatego Słowacja przywitała nas deszczem. Zrobiło sie zimno i mokro a w dodatku zgubiłam rękawiczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz