5-go dnia pożegnaliśmy Mietka i Dorotke-po wypadku kolana zepsute i zawrócili do Polski.jeszc ze przed granicą zepsuł sie ural a w trakcie regulacji policja straszyła nas konfiskatą. Mołdawia jest Super. Ludzie bardzo mili i pomocni. Na granicy motocyklista dał nam nr do kolegów w Kiszyniowie, ale niestety w Balti zepsuła sie Kaska. Poznaliśmy Iwana znalazł mechaników i nocleg. Musielismy sie rozdzielić i uaz pojechał do Orcheii, a my zostaliśmy w Balti. Dogoniliśmy sie dzis w winnicy i próbowaliśmy przejechać przez naddniestrze, ale mandaty wysokie i teraz jedziemy do Odessy. "Zmandowali" nas na 30 euro przy pierwszym posterunku :).
PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM
Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.
30 sierpnia 2008
Mołdawia, winnica i pech
5-go dnia pożegnaliśmy Mietka i Dorotke-po wypadku kolana zepsute i zawrócili do Polski.jeszc ze przed granicą zepsuł sie ural a w trakcie regulacji policja straszyła nas konfiskatą. Mołdawia jest Super. Ludzie bardzo mili i pomocni. Na granicy motocyklista dał nam nr do kolegów w Kiszyniowie, ale niestety w Balti zepsuła sie Kaska. Poznaliśmy Iwana znalazł mechaników i nocleg. Musielismy sie rozdzielić i uaz pojechał do Orcheii, a my zostaliśmy w Balti. Dogoniliśmy sie dzis w winnicy i próbowaliśmy przejechać przez naddniestrze, ale mandaty wysokie i teraz jedziemy do Odessy. "Zmandowali" nas na 30 euro przy pierwszym posterunku :).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Wonderful!!!
Have a nice weekend.
Prześlij komentarz