Ha, wychodzę ja sobie z wanienki, głodna jak sto Diabłów i już myślę o kanapce kiedy mój wzrok pada przypadkiem na niebo. Poraża mnie dziwnie jasna gwiazda nad księżycem i jakaś taka migająca kropka pod nim. No nic, nie jest tajemnicą, że ciekawość zwycięża i czym prędzej sięgam po lunetę, która głównie służy nam do zaglądania w dzioby miejscowym ptaszkom. Luneta lata mi w rękach, ale i tak widzę, że widok niezwykły. Wołam więc Bartka, żałując tych czterech wypitych kaw (bo pewnie od tego tak mi ręce latają, że się oglądać nie da). Ustawiamy statyw i rozdziawiam dzioba - widać wyraźnie kratery na księżycu - w ogóle księżyc w takim powiększeniu wygląda jakbym go oglądała co najmniej ze stacji kosmicznej i tak go widzę chyba pierwszy raz w życiu! Pod nim wyraźnie miga i myślę, że to Mars, ale wciąż nie wiem co to za jasny wielgus tak mnie do okna przyciągnął. Dzwonię do Paćki, ale imprezowy Kraków nie odbiera niestety. Wybieram więc szybko numer do Maćka. W Poznaniu noc ładna i on też widzi tę jasną kobyłę, wychodzi z teleskopem na balkon i już werdykt - ta jasna to Wenus, ale mówi mi w międzyczasie, że coś mu dzisiaj mignęło o zjawisku jakimś na niebie. Sprawa trafia do FB, Ewa i Jarek w Szczecinie jasną obstawiają na Jowisz, a ja instaluję google sky map i czytam wiadomości. I tak oto przypadkiem ta migająca gwiazda pod księżycem, która się mieni na czerwono to Aldebaran - podwójna gwiazda, czerwony olbrzym i karzeł widmowy (niech i se Paćka tłumaczy technicznie, a mnie się podobają te romantyczne nazwy:)), który właśnie dziś wieczorem po siedemnastu latach chował się i znikał za pagórami na księżycu! Normalnie tego nie robi, ale kto nie zdążył zobaczyć Aldebarana ten następną okazję będzie miał 23 grudnia - jeśli pogoda dopisze...
Oglądać od 39:50 - chwilę potem Aldebaran zniknie :)
PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM
Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz