PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



23 marca 2014

No i pękła setka do Żelazowej Woli

Idealna pogoda, lekki ciepły wietrzyk, nagie golenie, odrobina słońca i budząca się błyskawicznie zieleń. Tuż po pierwszym dniu wiosny do Kampinosu przyszło lato... Pojechaliśmy na zwiady, zeby zobaczyć ile możemy przejechać i jak zwykle troszkę się nam pomyliło i zamiast zaplanowanych 80km wyszło nam 100km (pierwsza setka w naszym życiu) i chociaż wracaliśmy lasem po ciemku to opłaciło się zobaczyć każdy kilometr tej drogi. Nocą uciekały przed nami zające, widzieliśmy puchatą łasicę i prawdziwe bagniska wypełnione ogromną ilością ropuch, a nawet rzęsorka rzeczka - niestety rozjechanego :( Przegrzmieliśmy najdzikszą, ściśle chronioną i najpiękniejszą leśną trasą w puszczy i wygłodzeni w końcu dotarliśmy do Żelazowej Woli. A tam tuż za zakrętem czekał na nas 'Przepis na kompot' z kaczką, wspaniałymi żeberkami i niezapomnianym torcikiem bezowym :) Potem jeszcze wizyta w parku otaczającym dom, w którym urodził się Chopin. To miesjce zmieniło się całkowicie od 2003r. kiedy byliśmy tu po raz pierwszy, a Bartek zgubił kluczyki od samochodu, które ostatecznie po godzinie szukania ich między drzewami odnalazły się w stacyjce :) Park zmodernizowano w 2010r., a jestem chyba sentymentalna, bo tamten nieuporządkowany i zakrzaczony podobał mi się bardziej... 
Route 2 526 254 - powered by www.bikemap.net
p.s. a dzisiaj nawet możemy chodzić bez pojękiwania - ale to już raczej zasługa nart i jogi. 

1 komentarz:

Nomad pisze...

Gratulowałem na fejsie, gratuluję i tu.