Prawy dopływ Narwi jest tak blisko Warszawy jak to tylko możliwe. Każdy dostępny kawałek plaży zajęty jest przez tabuny ludzi pragnących ochłody w upalne wakacyjne dni. Według wikipedii powierzchnia dorzecza Wkry obejmuje obszar 5322km2, a woda jest tak czysta, że mieszkają w niej bobry i raki ;). Osobiście w zaroślach widzieliśmy szczupaka! Leniwy jednodniowy spływ, na koniec dał nam nieźle w kość. Spływ miał się zakończyć zwiedzaniem twierdzy Modlin, a ledwo dopłynęliśmy do celu przed zmrokiem. Komary pożarły nas żywcem, a potem przyszły złe wiadomości z pracy i trzeba było szybko się ewakuować i ruszać nocą do Szczecina, zostawiając gości we własnym towarzystwie - na co jakoś bardzo nie narzekali ;). Po kolejnych 36 godzinach zobaczyliśmy się z nimi w innym mieście i zupełnie innej rzeczywistości. W każdym razie Wkra jest malownicza i z pewnością jeszcze na nią wrócimy - no może poczekamy do września, żeby nie pływać w takim fokarium - dzięki Wam za nowe, bardzo adekwatne słówko ;).
Pokaż Spływ Wkrą na większej mapie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz