PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



24 listopada 2012

NA OBCASACH W MULTIKINIE

Kto nie czyta regulaminów ma za swoje! We wtorek zaprosiłam Teściową na przedpremierową Kareninę do Kina na Obcasach - same babki, ot taka drobna dyskryminacja płciowa. Zaczęło się miło od poczęstunku i reklamówki pełnej ulotek reklamowych. Później wystąpił jakiś Pan z propozycją zrobienia włosków 5 Paniom. Ku naszemu zdziwieniu kiedy już te pięć Pań robiło włoski, wystąpiła Pani z prezentacją kosmetyków jakichśtam i próbując przekrzyczeć rozgadane towarzystwo wmawiała nam, że gdyby skóra chłonęła wodę to po kąpieli byłybyśmy o dwa kilo cięższe, a to źle podobno. Nie wiem na jakiej podstawie ona tak twierdzi, że źle, bo ja całymi latami chciałam być cięższa o 5 kilo! To chyba też źle? Po 15 minutach zaproponowała, że zrobi łapki znów pięciu Paniom. (to były te same co już zrobiły włoski). Minęło kolejnych 15 minut i zaczęły się konkursy z takimi pytaniami, że wszystkie Panie śmiały się w kułak, a ja nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Wiecie na przykład, że bawełna roślinna jest pochodzenia roślinnego, a nie zwierzęcego? A w szkole jakiejśtam uczy Pan Andrzej, a nie Pan Michael? A pigmej to nie mintaj - przypomniały się dawne czasy. No nic. Rozdano prezenty i znów rozpoczął się konkurs. Trwało to bez końca i po 50 minutach poddałyśmy się. Złożyłam reklamację. Kareninę zobaczę w poniedziałek, bo w ramach rekompensaty dali nam nowe bilety, a Mama? Mama to już chyba do multipleksu więcej nie pójdzie... Ot i niespodzianka.

1 komentarz:

Nomad pisze...

Ja na dwudziestominutowych reklamach wytrzymać nie mogę. Zwykle myszkuje wtedy w internecie aby zabić czas i nie ulec.