PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



19 października 2012

ZAWIROWAŁY JAZZEM LIŚCIE

Avishai Cohen (bas), Amir Bresler (perkusja) i Omri Mor (klawisze) zbrali nas wczoraj w międzykulturową podróż. Dźwięki muzyki rozpłynęły się po sali wypełnionej po brzegi jednocząc wszystkich ponad wszelkimi podziałami. Jazz w wykonaniu tego trio płynął prosto z serca, przedostawał się do krwi i tryskał radością. Grali z niesamowitą pasją, zespoleni z instrumentami, zgrani ze sobą wciągneli publiczność w tę radość. Zaskoczyło mnie wszystko – swoboda w wykonaniu, nieprawdopodobna jakość gry i ta więź, która wytworzyła się samoczynnie pomiędzy nami. Muzyka łagodzi obyczaje? Muzyka łączy ludzi, likwiduje ograniczenia i bariery, otwiera serca i nieprawdopodobnie cieszy. A Avishai Cohen? Trudno to wyrazić słowami... poruszył mnie do głębi, nie jestem koneserem, ale nigdy w życiu nie słyszałam takich dźwięków z basu, a kiedy zaczął śpiewać starą turecką pieśń – oszalałam. Owacje na stojąco, trzy bisy, a na koniec porwali nas... do tańca ;) tańczyliście kiedyś na koncercie jazzowym?

Brak komentarzy: