PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



16 marca 2012

KŁĘBOWISKO MYŚLI

Kiedy pętla zaciska się wokół szyi, masz wrażenie, że świat zwalił Ci się na głowę, a skala problemów dawno Cię przerosła - czujesz, że się dusisz, że już dłużej nie wytrzymasz, nie możesz spać, jeść i pić - myślisz, że to koniec. Poziom stresu przekracza zdolność racjonalnego myślenia. Wtedy zazwyczaj zapada ciemność. Na szczęście nie musi tak być. Nieważne co się dzieje wokół Ciebie, Ty wciąż masz życie przed sobą, a wszystko inne to tylko kwestia postrzegania. Nie ma takich problemów, które się kiedyś nie skończą. Gdybym myślała inaczej osiwiałabym chyba. W życiu 'kapitalisty' nie jest łatwo ;) W przeciwieństwie do innych nigdy nie 'wychodzi' z pracy. Ale kogo to obchodzi? LECIMY NA FIJI!!! (sprawdziliśmy już - będzie padało przez najbliższy tydzień ;)))

Z rozdziawioną buzią oglądałam dziś film 3D. Słowo krótkowzroczność nabrało, dla mnie, zupełnie innego znaczenia. To nieprawdopodobne, ale zobaczyłam dziś, na własne oczy, to czego wcześniej nie mogłam widzieć. Niesamowita głębia ostrości doprowadziła mnie do łez. Ilość szczegółów, tło, nawet wyrazista skala barw - do tej pory mogłam ich doświadczyć tylko na powiększanych zdjęciach. Nie miałam pojęcia, że nieostrość widzenia może być tak ograniczająca. Tego się w ogóle nie odczuwa! Ba, mało tego, z czasem całkowicie zapomina się o prawidłowym widzeniu. Człowiek naprawdę jest świetnie skonstruowanym organizmem przystosowującym się do zaistniałej dysfunkcji - wielka szkoda... no nic, żeby nie wyjść na pesymistkę napiszę, że świetnie, że moje nowe oczy tyle jeszcze zobaczą, ale w głębi ducha myślę jednak z niedowierzaniem: 'kurde, ile mnie ominęło...' z drugiej strony, gdyby nie laserowa korekcja nigdy bym się o tym nie dowiedziała - dziwny jest ten świat :)

1 komentarz:

Nomad pisze...

Mówią, że nigdy nie ma tak źle, aby nie mogło być gorzej. Ale z drugiej strony po nocy przychodzi dzień. Niestety własna firma, myślę, że dobrze wnioskuję, to praca 24/7 To kwestia wyboru. Skoro kogoś to kręci... to tylko się cieszyć. Po to są właśnie takie wyjazdy, aby naładować akumulatory. Życie jest dziwne? Jest wspaniałe! Tylko od nas zależy czy je sobie spieprzymy czy nie. Nawet stojąc po uszy w błocie nie ma co się użalać, tylko chłonąć ten stan całym sobą. Zmysły, doznania, wszystko jedno jakie, warte są odczuwania. One nas kreują, one nas określają. Suma przeżyć to właśnie JA. Nowe oczy, oczami, ale na Boga nie zapomnijcie aparatu :)