PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



30 stycznia 2011

NAMIĘTNOŚĆ PODRÓŻY - CARACAS

Drżącą ręką otwierasz okno na świat. Czujesz narastające podniecenie na myśl, że jeszcze chwila i bedziesz sycić się nowym doświadczenieniem. Namiętny dotyk orientu kusi Cie i zniewala. Dajesz się ponieść emocjom i pozwalasz namiętności zawładnąć nad myślami. Chcesz poczuć ten nowy świat, gryźć całymi kęsami, lizać, smakować aż do utraty tchu. Marzysz by zanurzyć się w tym nowy doznaniu i pieścić zmysły odmiennością. Otwierasz oczy i delikatnie smakujesz tę nową rzeczywistość, krok po kroku pragniesz poznać każdy jej fragment, nauczyć się być w niej i z nią całym sobą. Czujesz w sobie życie.

Tak nie jest w Caracas. Jest gorąco.

Jak na jedną z najbardziej niebezpiecznych stolic i miast w ogóle – jest całkiem zwyczajnie. Jedynie góry otaczające lotnisko przypominają o zmianie strefy klimatycznej. W Caracas porwania, rabunek i gwałt są na porządku dziennym. Na każde 100 tysięcy mieszkańców przypada 140 zabójstw - dla przykładu w Bogocie 18. Turystów przeważnie tylko okradają ;). Jest po 18-tej, więc profilaktycznie nie wychodzimy z pokoju. Z resztą trzeba odespać różnicę czasu.

p.s. pierwsza część treści powyższego posta została napisana pod wpływem trudności ze znalezieniem hotelu, ktory nie miały przeznaczenia na dom publiczny, a jedynie na miejsce turystycznego noclegu...

5 komentarzy:

Nomad pisze...

No to czekam na zdjęcia i dalszy ciąg :) Ładnie napisana ta pierwsza część.

J.K. pisze...

Ale się nakręciłaś we wstępie! A życie zaraz koryguje twoje wizje i oczekiwania .Są tak wspaniałe ,że jeśli chociaż część z nich się zmaterializuje ,to będzie warto .Jestem pewna ,ze Matka Natura nie zawiedzie :)
Dołączam się do oczekującego na zdjęcia....

Danuta Olchowska-Kubik pisze...

Aniu przerazilas mnie tym wpisem i odczuciami.
z relacji Wojtka nie wyglądało to tak strasznie.
Twoje pragnienie wyrazone na pocztku zisci się , wspaniałe krajobrazy zrekompensują Ci pierwszy koszmar.
czekam na lepsze wiadomości.pozdrów Wojtka

Danuta Olchowska-Kubik pisze...

Aniu przerazilas mnie tym wpisem i odczuciami.
z relacji Wojtka nie wyglądało to tak strasznie.
Twoje pragnienie wyrazone na pocztku zisci się , wspaniałe krajobrazy zrekompensują Ci pierwszy koszmar.
czekam na lepsze wiadomości.pozdrów Wojtka

Anna Bucholc pisze...

Spokojnie - Caracas jest okropne, ale to wiedzielismy przed wyjazdem. Wojtek byl tam kilka godzin potem wyjechal i ma sie swietnie. chociaz wszystkich bardzo bola nogi, a u Bartka kostek nie widac... ze zdjeciami bedzie problem bo net tu slabiutki... takze pewnie kilka bedzie a po powrocie reszta niestety pozdrawiamy wszystkich z informacja, ze spotyjkamy tu wielu polakow jako ze lufthansa zrobila duza promocje to wielu skorzystalo