Dziś o godz. 14.00 rozpocznie się inscenizacja "Bitwy pod Grunwaldem". W tym roku 600 lecie, a nas tam nie ma ;). Jesteśmy przeziębieni, jest nam gorąco i choć trochę żałowałam, pocieszył mnie mail następującej treści:
Zebrały się wojska polsko-litewsko-ruskie i inni wschodni sojusznicy
króla Jagiełły na polach
Grunwaldu....Popatrzył na nich Wielki Mistrz Urlyk von Jungingen i
rzekł....EUROSCEPTYCY
wieczorem pojechaliśmy do Ali i Piotra i w ramach naszego klubu filmowego 'na chybił - trafił' zrobiliśmy sobie na bramie garażowej projekcję filmu 'Tango'. Trzeba było powiesić aż trzy prześcieradła, ale ekran był doprawdy ogromny... nie mówiąc już o tym, że było ze 100 razy chłodniej niż w domu... leżaki, lody - gdyby nie komary, to pomyślałabym, że jesteśmy w raju ;)
p.s. dostałam relacje z pierwszej ręki - mamy szczęście, że się nie wybraliśmy - organizacja była do niczego, a kolega twierdzi, że nawet wikingowie mówiący po rosyjsku brali udział w bitwie - na szczęście kolejny raz zwyciężyliśmy, a mieszkańcy Grunwaldu nieźle zarobili...
zmontowałam Tajlandię
PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM
Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Nie mam nic przeciw ale nie przekonuja mnie te wszystkie huczne organizowane rocznice niby tyle przygotowan a pozniej juz pod koniec powstal klopot wydostania sie z tego pobojowiska
Prześlij komentarz