PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM
Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.
07 listopada 2011
01 listopada 2011
NIENAWIDZĘ HALLOWEEN
Cukierek albo psikus - żeby to chociaż po Polsku mówili, ale nie, amerykanizm dopadł nas i wydusi każdy grosz z kieszeni. Jurkowi obrzucili podwórko jajkiem i porozwieszali papier toaletowy w charakterze ozdoby, bo nie zdążył wyjść do furtki. Obrzydliwe, skomercjalizowane, konsumpcyjne święto, którego idei większość Polaków nie pojmuje - ja w zasadzie też nie wiem o co w tym chodzi? O imprezę z przebieranką - to by fajnie było, ale u nas to jakby nie pasuje. Jak mi ma wyszczerbiona dynia przypominać o najbliższych, którzy odeszli to ja wysiadam! Wynocha - i żadnych cukierków nie będzie!
Może to pogoda tak źle mnie nastraja? W Warszawie dziś wilgotno i chmurnie, a mnie jest przykro, bo tylu wspaniałych ludzi nie ma już z nami, a świat wokół wciąż tak samo się kręci. Na cmentarzach zaś festiwal obfitości - kiełbaski i draże wśród kwiatów i plastikowych zniczy. Na Bródnowskim można było kupić nawet koszule nocne. Zostawiam to bez komentarza...
Może to pogoda tak źle mnie nastraja? W Warszawie dziś wilgotno i chmurnie, a mnie jest przykro, bo tylu wspaniałych ludzi nie ma już z nami, a świat wokół wciąż tak samo się kręci. Na cmentarzach zaś festiwal obfitości - kiełbaski i draże wśród kwiatów i plastikowych zniczy. Na Bródnowskim można było kupić nawet koszule nocne. Zostawiam to bez komentarza...
Subskrybuj:
Posty (Atom)