PRZEZ INDIE DO NEPALU I Z POWROTEM

Ten blog powstał, by na zawsze uwiecznić wspomnienia z wyprawy do Indii i Nepalu. Niepostrzeżenie stał się częścią mojego życia. W korowodzie codziennych zdarzeń i spraw do załatwienia znalazłam w końcu miejsce na odnalezienie samej siebie.



19 grudnia 2009

Mangalore

Robi sie naprawde ciekawie - caly czas nie ma polskiej czcionki !?! i w tej miejscowosci tylko my jestesmy 'biali', a jutro wyladujemy w Kumbli gdzie moze nawet nikt nie slyszl o bialych turystach. W kazdym razie kiedy pytamy o ta miejscowosc wiekszosc wytrzeszcza oczy i mowi, ze o takiej nie slyszalo lub ze to straszna dziura i po co tam jechac. no zobaczymy - plan jest taki zeby spedzic swieta z kolega Wojtka - Sanodzem i jego rodzina - tylko czy uda sie spotkac z Wojtkiem przed wigilia - oto jest pytanie ;). Podroz pociagiem tez byla ciekawa - na ok.50 wagonow bylo tylko 3 turystow - my i Anglik - wtloczeni razem, by nie czuc sie samotnie. Teraz wiem jak sie czul Gandhi, kiedy go wyrzucono z pociagu za kolor skory - nas nie wyrzucili, ale tez nie chcieli za bardzo mieszac z innymi ;). Na szczescie ludzie sa tu bardzo pomocni i sympatyczni. Dzieki nim dokonalismy najwiekszego wyczynu w Indiach - udalo nam sie wysiasc z pociagu! W ramach oszczednosci wybralismy pociag podmiejski - po pierwsze nie wiedzielismy ktory pociag wybrac, a dworzec w Mumbaiu odwiedza dziennie 2,5 miliona ludzi, wiec powiedzmy, ze bylo troche tloczno, a pociagi nie staly dluzej niz 2min, co w perspektywie czasu okazalo sie byc bardzo dlugim postojem, bo na kolejnych stacjach nie staly dluzej jak 20 sekund. Ktos nam wskazal pociag, ale w pierwszym wagonie mogly jechac tylko kobiety i Bartka wyprosily, a kolejne byly zajete przez samych mezczyzn wiec w koncu musielismy wsiadac i juz trudno - okazalo sie, ze jestem jedyna kobieta w 30 przedzialach. Panowie byli zaaferowani moim widokiem i to nas uratowalo. Przedostatnia stacja przed nasza wypelnila pociag po brzegi (a nawet bardziej) i Panowie kazali nam przecisnac sie do drzwi uzywajac wymownego 'teraz!'Faktycznie chwile pozniej pociag zaczal zwalniac i tylko damski glos zmusil Panow do zrobienia odrobiny miejsca. W Indiach kobiet nie wolno dotykac i faktycznie nie wiem jak to zrobili, ale wysiadlam bez problemu, chociaz w biegu, Bartek mial gorzej, ale jak nam sie udalo dostalismy owacje.
Od Indie Mumbai

Podmiejskie pociagi to hardcore. Miedzymiastowe to zupelnie co innego. Poza tym, jak sie ma wlasna poduszke, spi sie na karimacie, a nie na brudnej dermie i zabierze sie wlasny spiworek to jazda zdaje sie byc komfortowa. Kazda zlotowka wydana na jedwabny spiwor zwrocila sie w tej jednej podrozy. Bylo w nim chlodno i przewiewnie. Mankament byl taki ze kazdy kto przechodzil macal zeby sprawdzic co to za material. W pociagu do wyboru sa dwa rodzaje toalet - 'indian style' i 'western style'. Ten pierwszy to dziurka w stylu tureckim - do niedawna takie byly na szczecinskim Turzynie - wygodniejsze i bardziej higieniczne - poza tym dobrze wyrabiaja miesnie nog przed sezonem narciarskim ;).

4 komentarze:

Nomad pisze...

Czytam, czytam. Ale nie wiem co napisać. Wspaniała przygoda taka podróż. Nie wiem czy miałbym odwagę. W gronie przyjaciół na pewno raźniej.

Anonimowy pisze...

Trochę w tym wszystkim szaleństwo widać, ale takiego bardzo pozytywne.
Z bliska zobaczyć życie zupełnie inne od naszego...

Anna Bucholc pisze...

Razniej, jak sie wie, ze po drugiej stronie sa biali ;) i zawsze mozna wrocic, a tak naprawde to nas tu z takim poblazaniem traktuja troche jak lekkich swirow ;)

J.K. pisze...

Znają się na ludziach ,ha ha !:)))
Ale kto nie chciałby poświrować z Wami?